„Różaniec to potężna broń. Używaj jej z ufnością, a będziesz zdumiony wynikami.” Ojciec Pio

     Październik to miesiąc poświęcony szczególnie modlitwie różańcowej. Co dla mnie oznacza różaniec? Jakie emocje i wspomnienia budzi? Po co odmawiam różaniec? Może warto zadać sobie te parę pytań. I niezależnie od naszych przemyśleń, każdy z nas ma prawo do własnej interpretacji modlitwy i jej wyjątkowych, osobistych znaczeń, warto zatrzymać się na chwilę udzielając sobie odpowiedzi.

     Różaniec jako modlitwa ma długą historię. Jednym z kluczowych momentów było wprowadzenie go przez św. Dominika w XIII wieku. Wcześniej różaniec opierał się na powtarzaniu formuły „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Mario”. W średniowieczu zyskał na popularności, kiedy to mnisi i zakonnice zaczęli kłaść nacisk na odmawianie modlitw przy użyciu paciorków. Umożliwiało to skupienie i medytację, co wzmacniało praktykę w Kościele rzymskokatolickim. Modlitwa różańcowa ewaluowała dostosowując się do potrzeb wiernych. Współcześnie różaniec przybiera różnorodne formy, zarówno indywidualne, jak i grupowe.

     To modlitwa pozwalająca się wyciszyć, skoncentrować i osiągnąć wewnętrzny spokój. Modlitwa różańcowa nosi w sobie bogactwo symboliki oraz znaczenia. Każda dziesiątka różańcowa wiąże się z innymi wydarzeniami z życia Jezusa i Maryi. Mamy więc następujące tajemnice Radosną, Chwalebną, Bolesną i Światła. Symbolizują one radość i nadzieję, zwycięstwo życia nad śmiercią, cierpienie i ofiarę oraz misję Jezusa. Tak więc każda dziesiątka różańca staje się nie tylko prostą modlitwą, ale także głębokim rozważaniem, dającym moc i siłę.

     Różaniec znany nam w obecnej formule został ustalony w XV wieku przez dominikanina zwanego Bł. Alan de la Roche.

     On też założył pierwsze bractwo różańcowe w Douai. Jemu też ukazała się Najświętsza Maria Panna, która przekazała 15 obietnic dla tych, którzy będą odmawiać Różaniec. Warto się z nimi zapoznać, może to wzmocnić naszą motywację do modlitwy.

     A jak zachęcić dzieci do modlitwy różańcowej? Można na wiele sposobów. Tym najmłodszym zawieśmy różaniec przy łóżeczku, niech ogląda, dotyka kolorowe paciorki. Gdy dziecko widzi modlących się rodziców, spostrzega, że to coś ważnego, nie zmuszamy do wspólnej modlitwy, bo jest długa, ale wdrażamy je do zachowania ciszy i spokoju, próbujemy włączyć poprzez uczynienie znaku krzyża, później powtórzeniu paru wersów modlitw.  Maluchy szybko się nudzą, ale uwielbiają muzykę, może śpiewany różaniec będzie zachętą, a może wierszowany. Jest tyle możliwości. Szkolniakom możemy zawiesić na tablicy korkowej kartkę z tajemnicami różańca dla dzieci czytających, dać kolorowankę z tą tematyką, powoli wprowadzać całe teksty modlitw. Tajemnice można oznaczać kolorami, popierając je ilustracjami związanymi z danym rozważaniem. Dzieci szkolne mają wiele możliwości poznania modlitwy różańcowej na lekcjach religii, ale to od nas rodziców zależy, czy pójdą po południu do kościoła, czy odmówią z nami różaniec w domu. Dla młodzieży też jest wiele rozważań różańcowych, wystarczy wpisać hasło do wyszukiwarki Internetowej. Z pewnością przybliży i uwspółcześni wydarzenia z życia Jezusa i Maryi. Pomoże w skupieniu, wyciszeniu i zadowoleniu, że pokonało się własne słabości. Zachęci do modlitwy.

     Wiele osób mówi, że różańcowa modlitwa ma moc. Dużo też jest opisanych wydarzeń, które poparte modlitwą różańcową znalazły pozytywne rozwiązanie. Różaniec pojawia się na wielu obrazach malarzy (Tycjan, Hans Memlinga) to jemu też poświęcali uwagę sławni kompozytorzy (W.A. Mozart, J.Haydn). Siła tkwi także w samym narzędziu jakim są paciorki różańca, stąd widać zawieszone różańce w samochodach, założone na ręce czy palcu.  Z własnego życia mogę przytoczyć dwa zdarzenia związane z modlitwą różańcową, które utwierdziły mnie w przeświadczeniu o wartości różańca. Pierwsze to wielojęzyczna modlitwa różańcowa w Lourdes. Plac, na którym jest kilkadziesiąt wózków z leżącymi chorymi, obok inni ludzie stoją trzymając w ręku świecę. Każdy wypowiada modlitwy w swoim języku, ale stwarza to wspaniałą harmonię. Panuje spokój, ma się poczucie przynależności i wsparcia. Mam wrażenie, że wszyscy modlą się w moich intencjach. Nie odczuwam początkowego stresu, osamotnienia i niepokoju. Od tamtego czasu mam więcej cierpliwości i zrozumienia dla siebie i innych. Drugie zdarzenie związane z modlitwą różańcową łączy się z czasem, kiedy mój mąż pracował z dala od domu. Wówczas przeczytałam gdzieś taką sentencję: Jeżeli małżeństwo modli się w tym samym czasie na różańcu jest zjednoczone i takie pozostaje chociaż dzieli małżonków odległość. Te słowa dały nam siłę i pomogły przetrwać rozłąkę, która trwała prawie 10 lat.

      W świecie pełnym chaosu, wiele osób znajduje w różańcu nie tylko duchowe wsparcie, ale także spokój, możliwość głębszego spojrzenia w siebie. Niech Różaniec towarzyszy nam nie tylko w październiku, przypominając o sile wspólnoty, tradycji i naszej duchowej podróży.

Możesz do mnie napisać:

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Ewa Grzankowska